Do organizacji A.K. wstąpiłem w kwietniu 1945 roku, przez „Jelenia”, nazwiska nie znam, który to przychodził do Dęblina. Zaproponował mi i ja się zgodziłem, zostając przyjęty do oddziału dywersyjnego [Mariana Bernaciaka] „Orlika”, jako żołnierz pod pseudonimem „Kędzior”, mając płatne 210 zł. miesięcznie. Przez cały czas mego pobytu byłem w następujących akcjach:
1.Brałem udział w akcji na posterunek M.O. w Rykach w 1945 roku na wiosnę. Prowadził oddział sam „Orlik”, ja zostałem na obstawie. Posterunek nie został rozbrojony.
2.Brałem udział w akcji na psot. M.O. w Maciejowicach. Było to zaraz krótko po akcji w Rykach. Oddziałem dowodził :Junacz:. Zostało tam zabrane milicjantom 5 K.B.. Ja też stałem na obstawie.
Na więcej robotach nie byłem i nie brałem udziału, ponieważ zostałem urlopowany z oddziału w maju 15-ego 1945 roku. Więcej do oddziału nie powróciłem i wyjechałem za Zachód w poszukiwaniu pracy w listopadzie 1945 roku do miejscowości Lipowo, gm. Kaczanów, pow. Jawor, woj. Legnica i pracowałem tam u kuzyna Badaja Jana na gospodarstwie do września 1946 r. Następnie pracowałem w Kamiennej Górze, przy produkcji części lotniczych jako pomoc ślusarska do chwili amnestii. Broń, którą posiadałem w organizacji w oddziale „Orlika”, przed urlopem zdałem w oddziale.