Wykształcenie: 7 oddziałów szkoły powszechnej; zawód: rolnik; zawodowy podoficer WP sprzed 1939 r. Ujawnił się 9 kwietnia 1947 r. w PUBP Garwolin. Zdał broń: pistolet belgijski nr 43805; pistolet Vi nr 3689 oraz jeden granat niemiecki.
W miesiącu lutym 1940 r. za pośrednictwem Grzechnika Józefa ps. „Ułan” zostałem wciągnięty do organizacji Z.W.Z., w 1942 r. przekształconej w A.K. Do wkroczenia wojsk sowieckich prowadziłem szkolenia w szkołach podoficerskiej i podchorążych dla członków organizacji. Po wkroczeniu wojsk sowieckich zarejestrowałem się w R.K.U. Garwolin i ze względu na dwoje dzieci dostałem odroczenie. Natomiast organizacja została częściowo rozwiązana, a ja dostałem rozkaz od dowództwa na komendanta placówki Nr 44. Po kilku miesiącach objąłem dowództwo rejonu Nr 4. Działalność moja przez cały czas polegała na werbowaniu nowych członków do organizacji WiN z gmin Ryki i Ułęż. W ostatnich czasach zajmując dane stanowisko handlowałem cebulą, wagonami wywożąc ją do Katowic.
Po wkroczeniu wojska sowieckich w 44 r. objąłem dowództwo nad placówką od „Ułana” Grzechnika Józefa, który przekazał mi placówkę bez żadnego opisu osobowego, tak że wszystkich członków nie znałem. Których znam podaję: 1. Grzechnik Stanisław „Dora”, 2. Grzechnik Wacław „Grzmot”, 3. Niedbalski Jan „Nitecki”, 4. Makuch Jan „Lis”, wszyscy zam. Sobieszyn i Drążgów. Po kilku miesiącach od Micha Wacława ps. „Polny” przyszedł rozkaz na przejęcie dowództwa rejonu podpisany przez „Zawadzkiego”. Z chwilą przekazywania mi dowództwa od „Polnego” również żadnych spisów imiennych i liczebnych nie dostałem. Odprawy po objęciu stanowiska n/w stanowiska, żadnych odpraw ani zbiórek, czy też wypraw bojowych nie robiłem. Natomiast przed objęciem funkcji komendanta rejonu miałem jedną odprawę w Moszczance w roku 1945 na wiosnę, na której był [Marian Bernaciak] „Orlik”, „Zawadzki”, [Wacław Mich] „Polny”. Ogółem do dziesięciu osób. Tematem rozmów było: zmiany w kraju, przyjście armii Andersa, tępienie bandytyzmu. Po godzinnej rozmowie wystawiono obiad i się rozjechaliśmy.