W 1940 r. zostałem zawerbowany do organizacji A.K. przez [Mariana Bernaciaka] „Orlika”, otrzymując w tej, org. ps. „Krok”. Po wkroczeniu na nasze tereny wojsk Polsko-Sowieckich nadal pracowałem w tej organizacji. Po wkroczeniu armii dostałem rozkaz od „Orlika”, aby wszystką broń zdań oddziałowi lotnemu, co ja sam zdałem pistolet „Visa”. Czy cała placówka zdała to dokładnie nie wiem. Ja otrzymałem ps. „Równy” nadany przez komendanta podobwodu „A” [Wacława Micha] „Polnego”, „Wodnego”. Otrzymywałem od „Malwiny” Godlewskiej Janiny prasę pod nazwą „Wiadomości Bieżące”. W 1946 r. z góry dostałem rozkaz zbierania zbiórek pieniężnych dla żon i dzieci po poległych żołnierzach A.K.. Zebrane pieniądze przekazywałem „Malwinie”, która to doręczała wyżej. Ja tylko miałem kontakt z „Polnym”, „Wodnym” za pośrednictwem „Malwiny. Placówka moja składała się z 14 ludzi. Pamiętam tylko swoich ludzi: [Wiktor Jeżewski] „Wróg”, [Stanisław Osiak] „Orzech”, [Adam Jaszczyk] „Jaśmin”, [Jan Kalisz] „Karp”, [Edward Przybysz] „Nowina”. Do placówki Ryki należała cała gmina. W 1944 r. nie stawiłem się do rejestracji.