Do organizacji wstąpiłem w 1943 r. Wciągnięty zostałem przez starszego brata Kazimierza [Goździckiego] pod d-two Jerze Jaskulskiego „Zagończyka”. Za czasów okupacji byłem w oddziale jako strzelec. Brałem udział w akcjach następujących: we wsi Kluczkowice, w Końskowoli na Niemców rozbrajając ich oraz wysadzanie pociągów na trasie Dęblin, Życzyn, Gołąb, Puławy. Zasięg naszej działalności dochodził do Kraśnika za Lublinem. Obecny byłem przy czterech akcjach wysadzania pociągów, które transportowały różny materiał na front wschodni. Po okupacji czynnego udziału w oddziale nie brałem. Kontaktowałem się z bratem udzielając mu informacji i na tematy przy pracy tych ludzi, którzy należeli pod komendę „Zagończyka”. Takowych, których znam pseudonimy, znam czterech: „Ryś”, „Wilk”, „Groźny”, „Mamut”. Nazwisk ich rodowych i miejsca zamieszkania nie znam.