Podczas okupacji niemieckiej zostałam zawerbowana w 1942 r. lub 1943 r. przez Frydecką Janinę ps. „Joanna”, która pełniła funkcję komendantki WSK przy AK. Pełniłam funkcję jako sanitariuszka występując pod ps. „Lidia”, pracowałam na terenie Dęblina. Po wkroczeniu wojska Polsko-Sowieckiego kontakt organizacyjny został zerwany do m-ca stycznia 1945 r. i w tym miesiącu „Joanna” nawiązała kontakt ze mną na terenie pow. Garwolińskiego. Poleciła mi doręczenie pisma do jej siostry Frydeckiej Teresy, lewe, czy to jej imię, czy też pseudonim tego nie wiem, która zamieszkiwała na terenie Kłoczewa, pow. Garwolin. Od stycznia 1945 r. do maja 1945 r. przeniosłam około 8-miu razy pisma dla „Joanny” siostry. Zwróciłam się do „Joanny”, że nie będę pracowała w organizacji dlatego, że mam rodzinę, na która musze pracować, a do pracy w org. nikogo nie zmuszam. Od maja 1945 r. zaprzestałam swojej działalności w organizacji, zajmowałam się handlem, a pod koniec 1945 r. otrzymałam pracę w Szkole Oficerskiej Lotniczej w Dęblinie w charakterze prac. umysłowej, gdzie pracuję do chwili obecnej.